Najbardziej kultowy i popularny kosmetyk Estee Lauder to zapewne serum Advanced Night Repair. Każdemu doskonale znany, ale nie każdy musi wiedzieć co w jego sercu się znajduje. Dziś o serum Estee Lauder dostępnym w Sephora.
Estee Lauder Advanced Night Repair to serum, które mieści się w szklanym opakowaniu z wygodną pipetą, zacienione opakowanie wygląda bardzo luksusowo. Dostępne jest w aż pięciu pojemnościach a więc nawet na próbę możecie zamówić sobie najmniejsze 15 ml do 75 ml.
Produkt ma zapach, jest delikatnie ziołowy trochę uspokajający. Konsystencja Advanced Night Reapir jest lekka, nie tłusta i dość szybko się wchłania. Nie roluje innej pielęgnacji, nie brudzi i nie powoduje lepkości skóry - jest po prostu komfortowa.
Co działa?
Opatentowana technologa, która zapewnia lepsze przenikanie substancji aktywnych "Chronolux Power Signal".
Fermen kwasu mlekowego - wzmacnia, chroni, koi, regeneruje skórę.
Tripeptyd-32 - silnie regeneruje, "naprawia", wzmacnia skórę.
Wyciąg z rumianki - koi.
Ekstrakt z liści baobabu - silny antyoksydant, wzmacnia.
Probiotyki - wzmacniają, chronią, nawilżają, odżywiają.
Wyciąg z drożdzy fermentowany - silne działanie antyoksydacyjne.
Jest tego jeszcze więcej, ale wyciągnąłem z inci to, co najważniejsze i jak widać marki luksusowe mocno idą w trend jakim jest koncentracja skłądnikó realnie działających na skórze przy świetnej eksploracji naskóra, bo zależy nam na głębszym działaniu niż tylko naskórkowe.
Serum dobrze mi znane, istnieje wiele lat na rynku i było przy mnie za każdym razem gdy zażywałem izotretynoinę. Świetnie wspomagało nawilżenie skóry, ale też znacznie zmniejszało rumień i ma się wrażenie a nawet widać w odbiciu lustrzanym, że to działa!. Zauważalnie zmniejsza rumień, wspomaga nawilżenie i przede wszystkim koi skórę nawet tą wrażliwą i podrażnioną kuracją izotretynoiną.
Produkt otrzymany w prezencie od Sephora, nie ma to wpływu na tekst i zdjęcia.