Coś dla skóry wrażliwej, reaktywnej a nawet nadreaktywnej czyli mleczne serum, które ma koić, naprawiać i nawilżać - dziś o serum Bioderma Defensive.
Bioderma Sensibio Defensive Serum to mlecznej konsystencji serum w szklanej butelce z pipetą o pojemności 30 ml.
Ważny jest fakt, że Defensive Serum nie posiada zapachu a to dla skóry wrażliwej jest priorytetem - minimalizacja ryzyka podrażnień.
Co działa?
Polimer cukrowy - działa ochronnie
Karnozyna i witamina E - nawilżają, działają antyoksydacyjnie
Tetrapeptyd-10 - regeneruje naskórek
Polifenole z czerwonej szałwii - ograniczają reaktywność skóry, działają przeciwzapalnie
Dla kogo to serum?
Dorośli i młodzież, dla skór wrażliwych, ale także każdej potrzebującej nawilżenia i ukojenia, ale też dla osób na retinoidach czy przy leczeniach dermatologicznych i po zabiegach medycyny estetycznej w celu łagodzenia podrażnień.
Bardzo miłe serum w odczuciu na skórze, zero pieczenia, zero reakcji na kosmetyk. Jest leciutkie i nawet można zauważyć lekkie wygładzenie co też sprawia, że może być używany pod makijaż.
Nawilża i koi - działanie u mnie to jest widoczne dosyć szybko, bo chwilę po aplikacji a w ciągu dnia jeśli czuję ściągnięcie dokładam serum (zazwyczaj metodą doklepywania kosmetyku czystymi dłońmi).
Na plus antyoksydanty, bo ich nigdy za wiele a pracując ciągle przy monitorze i w dość stresowych sytuacjach chociaż tak można "suplementować" skórę.
Bioderma jest dostępna online, ale także stacjonarnie w większości aptek.
Prezent od marki, nie ma to wpływu na tekst, opinię i zdjęcia.