Nowy rok stary ja, czas na pielęgnację ciała Clochee. Nie mam wielkich postanowień, pielęgnacja ciała jest moją codziennością i nigdy jej nie pomijam, jest to chwila dla siebie a przy tym prewencja przed tym, by moje AZS się nie uaktywniło.
.jpg "Clochee pielęgnacja ciała")
Clochee nawilżający balsam z ceramidami to połączenie ceramidów (regenerują, nawilżają i zabezpieczają) z skłądnikami aktywnymi: skwalen (nzawilża, antyoksydant), olej awokado (odżywia), pantenol i alantoina (koją, nawilżają, antyoksydanty).
Skład więc jest emolientowy a sama formułą nie obciąża skóry, nie klei się i jest komfortowy.
Zapachy są wyważone dzięki czemu nie są uciążliwe a my możemy się zrelaksować.
Przede wszystkim odczuwamy przyjemne nawilżenie i komfort skóry, Osoby, które po kąpieli odczuwają ściągnięcie poczują największą różnice w otuleniu i nawilżeniu. Traktuję tę pielęgnację przyjemnościowo, ale też prewencyjnie przed zaostrzeniem zmian atopowych, ale również przed otarciami wiążącymi się z noszeniem ubrań.
Żele pod prysznic Clochcee nie zawierają substancji drażniących dzięki czemu jest wyeliminowane uczucie świądu. Robią delikatną piankę.
W składzie znajdziemy łagodzącą alantoinę, nawilżający kwas mlekowy, przeciwzapalny ekstrakt z szałwii, zmiękczający ekstrakt z prawoślazu.
Formuła szybko się spłukuje, ale też nie wysusza skóry przez co można stosować te żele wielokrotnie w ciągu dnia (rano, po treningu i wieczorem).
Prezent od marki - nie ma wpływu na opinię.
