Maseczki zdjęte a więc to zdecydowanie czas na usta. Sephora Collection wypuszcza nowe kolory, nowe formuły. Zapraszam dziś do świata pomadek od Sephora.
Sephora Collection Rouge Is Not My Name to aż 19 odcieni, jestem pewny, że każda z Was znajdzie coś dla siebie. Paleta kolorów jest spora, znajdziemy w niej odcienie beżu, brązu, różu, czerwieni i pomarańczy. Od efektu na co dzień po na wielkie wyjście usłane czerwonym dywanem.
Opakowanie klasyczne, wykręcane, minimalistyczny design i wygodne w użytkowaniu. Plastik użyty do produkcji we Francji jest wykonany z 60% materiału z recyklingu, nie zawiera balastu.
Formuła jest wegańska co oznacza, że nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego.
Wykończenie to satyna, ale ta nowszej generacji, nie okłamana brokatem, blask jest subtelny i w efekcie końcowym usta wyglądają na bardziej pełne.
Krycie to kolejna zaleta pomadek Sephora, jest ono pełne i jak widać na załączonym obrazku niżej nawet na suchych od izoteku ustach wygląda gładko.
Nie jest to trwałość pomadek płynnych matowych więc też nie oczekujmy tu 12 godzinnej trwałości, jest to pomadka, którą można dokładać w ciągu dnia wprost z opakowania, ale jeśli nie masz przy sobie konturówki lub ciężko Ci idzie rysowanie ust - po prostu wklep ją w usta i lekko rozetrzyj, bo tak też świetnie się prezentuje.
Jako dodatek warto wspomnieć, że w składzie znajdziemy ceramidy - świetny wybór składnika pielęgnacyjnego, bo te mają zdolność regeneracji naskórka.
Dostępne -> Is Not My Name
Paczka pr nie ma wpływu na zdjęcia i opinię.