Pielęgnacja i makijaż to nadal utrzymujący się trend w świecie makijażu. Nyx po świetnym starcie z pielęgnującymi bazami pod makijaż wychodzi z korektorami, które mają również składniki beauty po za tymi makijażowymi.
Nyx Bare With Me korektor serum to produkt o pojemności 9,6 ml i występuje w opakowaniu z pompką.
W gamie kolorów występuje 10 odcieni o różnej tonacji.
W składzie znajdziemy wyciąg z grzybów Tremella (antyoksydant), ekstrakt z wąkroty azjatyckiej (łagodzenie) i zieloną herbatę (antyoksydant).
Sama formuła kosmetyku jest lekka, ale kremowa - ta lekkość wywodzi się z nawilżającej formuły, która otula okolice oczu dając jej świeży blask przy jednoczesnym maksymalnie średnim kryciu. Krycie wzmocnić możemy pozbywając się gąbki zaś jej użycie powoduje znaczne lepiej rozkładający się pigment. Nyx chwali się, że można go użyć również do całego makijażu twarzy, ale jakoś zostawiam go tylko pod oko lub jako baza pod cienie.
Co do trwałości formuły nawilżającej czasem się zbiera, ale można ją rozetrzeć, myślę, że będzie w porządku po prostu na co dzień a na wyjścia może służyć jako baza pod inny zastygający korektor.
Kolorów wiele, lecz tych ciepłych o jaśniejszej karnacji niewiele. Vanilla i Beige trafił do mojego kufra ze względu na trochę cieplejsze tony., sami zobaczcie swatche odcieni korektora Nyx Serum.
Byłem nastawiony od początku na nie, ale po pierwszym użyciu nastała miłość. Produkt zastyga, nadaje lekki tint nie brudzący wszystkiego wokół, zagęszcza brwi jednocześnie tworząc go produktem 2 w 1 dla naturalnego efektu. Ogromnym zaskoczeniem jest fakt, że on naprawdę utrwala brwi na dosłownie cały dzień, jak zaczeszemy brwi (te bardziej podatne) na ten produkt tak będą trzymały się grzecznie.
Spora gama kolorów, tu się nie czepiam, bo w moim odczuciu dobrane są świetnie. Bierzcie go i korzystajcie.