Wiosna, lato, jesień, zima a na głowie włosów ni ma... no właśnie dzisiaj przyjrzymy się wcierkom do skóry głowy, zobaczymy jak wpłyną na porost włosów i czy faktycznie działają.
Sephora Collection serum na porost włosów. Szklana butelka (30% pochodzenia z recyklingu) o pojemności 50ml mieści w sobie wodnistą formę serum a aplikacja odbywa się za pomocą pipety.
W składzie znajdziemy biotynę i proteiny. Sephora Collection Hair Serum to przede wszystkim serum naprawcze ze względu na składniki aktywne i dosyć prosty i krótki skład. Dzięki temu, że włosy otrzymują porcję biotyny stają się mocniejsze. Ogromną zaletą jest fakt, iż po wyschnięciu serum, gdy rozczeszemy włosy są one odbite u nasady bez jakiejkolwiek suszarki czy środków do stylizacji, wygląda to zdrowo a dodatkowo skóra głowy się znacznie mniej przetłuszcza dzięki czemu włosy wyglądają świeżo. Serum jest bezzapachowe, stosujemy na noc.
Herbaria Banfi Hajszesz wcierka do włosów. Butelka o pojemności 250ml mieści sobie wodnistą formułę kosmetyku, nie ma tu pipety ani atomizera - produkt wylewamy bezpośrednio na dłoń.
Wcierka Banfi Hajszesz to filtrowany, alkoholowy filtrat z chrzanu, gorczycy, jałowca i oregano, stąd też dosyć intensywny i duszący zapach ziołowy. Aplikujemy wcierając w skórę głowy po czym zostawiamy wcierkę na około godzinę po czym jak zawsze myjemy skórę głowy i włosy.
To jedna z lepszych jeśli chodzi o działanie na porost włosów ze względu na skład, możemy spodziewać się małych baby hair. Ze względu na alkoholowy skład warto zadbać o dobre nawilżenie włosów, ich odbudowę, ale również należy pamiętać o tym, by po kuracji zrobić przerwę.
The Ordinary Multi Peptide Serum for har density. Butelka o pojemności 60ml z dołączoną pipetą mieści w sobie wodnisto lekko tłuściejszą formułę wcierki.
W składzie znajdziemy peptydy, biotynę, kofeinę, ekstrakt z zielonej herbaty, ekstrakt z modrzewia europejskiego.
Formuła nie jest ani olejowa ani wodna, ciężko ją określić, ale nie wpływa to na świeżość włosów, bo można pokryć wcierką skórę głowy a następnie je wysuszyć i normalnie funkcjonować.
Działanie The Ordinary Multi Peptide Serum jest w moim odczuciu ukierunkowane na odżywienie i wydobycie blasku i działanie antyoksydacyjne. Zauważalne jest to, że włosy mniej wypadają, są bardziej błyszczące i wyglądają na zdrowsze, jednak ogromnej różnicy w zwiększeniu ilości włosów nie zauważyłem. Kuracja tą wcierką sprawdzi się u tych z Was, które farbują włosy lub/i często je stylizują, ale również przy skórach głowy, które mają dolegliwości np. świądu.
Formuła bezzapachowa.
W składzie znajdziemy peptydy, ekstrakt z papryczki chili, ekstrakt ze skrzypu polnego, ekstrakt z korzenia łopianu, wyciąg z chmielu zwyczajnego, wyciąg z szałwii lekarskiej, kofeinę, biotynę, prebiotyki. Skład jak zawsze marki Eveline na bogato, ale trzeba przyznać, że nie obciąża włosów, nie powoduje też puchu i jest komfortowa w użytku.
Bardziej bym polecił tę wcierkę jako kurację właśnie na to, by poprawić kondycję włosów, dla osób cierpliwych, bo na efekty tu trzeba znacznie dłużej poczekać. Ze względu choćby na papryczkę chili nie poleciłbym dla wrażliwego skalpu. To całkiem fajny, wegański kosmetyk do wprowadzenia na czas przerwy od innych wcierek, które mają inny składniki aktywne.