Gosh Matte Eye liner występuje w aż 12 użytkowych kolorach, użytkowe w moim słowniku oznaczają kolory, które bez problemu można nosić na co dzień, są neutralne i pasują do większości "sylwetek". Kredka ma pojemność 1,2 gram i jest do temperowania (w trakcie tej czynności nie łamie się!).
Konsystencja Gosh Matte Eye liner'a jest kremowa i poczatkowo bałem się, że w ciepłe dni nie będzie trwała, bo często woskowe kredki lubią się ścierać. Już po pierwszych swatchach, które zrobiłem na dłoni wiedziałem, że się polubię z tym produktem, bo aplikacja jest banalnie prosta, pigmentacja jak widać jest bardzo dobra no i co bardzo ważne to fakt, iż ten produkt ciężko zmyć wodą i mydłem - warto posłużyć się olejkiem. Ta kredka jest trwała na tyle, że bez obaw można nałożyć ją jako eyeliner, jako kredkę na linię wodną (to świetny sposób na przemycenie koloru w makijażu!) w postaci dwóch cienkich warstw dla utrwalenia jej lub nawet jako baza pod inne cienie, która wzmocni pigmentacje ceni i znacznie wydłuży żywotność cieni na np. tłustej powiece. Dla lubiących artystyczne makijaże myślę, że zda test na ustach, ale, że kredki są matowe warto mieć je dobrze nawilżone.
Co tu dużo pisać, to po prostu dobra kredka, dobry eye liner.
Spójrzcie na ten błękit i butelkową zieleń, to moi faworyci! ze względu na kolor i niesamowite nasycenie koloru. Pamiętam również czasy gdy białej kredki używało się jako baza pod cienie - daje to nadal świetny efekt i na pewno jeszcze nie raz tej techniki użyję.
Kolory od lewej góry 001-012
Markę Gosh możecie nabyć w -> Drogerii Hebe