Keratyna (białko) to główny budulec skóry włosów i paznokci. Keratyna wpływa na zdrowie włosa, ale też na jego elastyczność, sprężystość i blask. Dziś o dwóch maskach z keratyną w składzie od marki Cameleo.
Cameleo keratynowa maska Anti Damage
Maski mają pojemność 200ml, obie wyglądają tak samo jedyne co ich wyróżnia wizualnie to etykieta, jedna czarna druga zielona. Odkręcane i wygodne opakowanie mieści w sobie maskę o konsystencji kremowego żelu o perłowej poświecie. Ich zapach jest dokładnie taki sam - jakbyście weszły do fryzjera i akurat wszystkie panie/panowie robili jakąś przyjemną pielęgnację.
Co odróżnia te dwie maski? Maska w zielonej szacie graficznej jest wzbogacona o "botanical complex" (ekstrakty naturalne z rozmarynu , jagód goji i czerwonej koniczyny), zaś w czarnej szacie jest Softil (wygładza).
Prócz różnic w składzie znajdziemy główny składnik masek czyli keratynę.
Maski nakładam co około 3/4 dni regularnie. Przyznam, że lubię włosy tuż po zmyciu masek, są tak jak producent pisze gładkie i elastyczne, ale na pewno nie oklapnięte czy obciążone. W czarnej zauważyłem (wraz z mamą), że włosy są bardziej wygładzone zaś w zielonej wersji trochę bardziej lepiej się układają.
Prócz plusów opisanych wyżej da się zauważyć, że włos pod światło jest rozświetlony i błyszczy - a to przy włosach mega zniszczonych (mojej mamy) spory plus, dlatego też ja jako dobry syn podzieliłem się i jedna powędrowała w prezencie, szczególnie, że mamcia często farbuje włosy.
Ogólnie myślę, że to niedroga maska, która daje efekt bankietowy, ale też na drugi dzień dla osób, które myją co drugi, może pomóc w ich stylizacji po nocy gdzie tworzą się np, kołtuny - dzięki wygładzeniu pomaga rozczesać. Efekty długofalowe myślę, że możliwe by były do osiągnięcia, ale wraz z np. boosterem tej marki i ograniczeniem suszenia i farbowania włosów.
Rozmawiając z fryzjerką powiedziała mi, że poleca tę maskę po keratynowym prostowaniu włosów.