Moda na kosmetyki naturalne i glow ma się bardzo dobrze, kolejna marka profesjonalna tym razem Smashbox wypuszcza nowy podkład o naturalnym składzie Smashbox Halo Healthy Glow, który dostępny jest już teraz w Sephora online oraz stacjonarnie.
Smashbox Halo Healthy Glow to podkład o pojemności 40ml zapakowany w lekką i estetyczną butelkę do wyciskania.
Dostępny w aż 12 odcieniach (dojdziemy do ich omówienia niżej).
W składzie znajdziemy
- SPF25, który chroni zarówno UVB i UVA (oktinoksat, tlenek cynku, dwutlenek tytanu)
- kwas hialuronowy (nawilżanie), niacynamid (chroni skórę), jagody goji (antyoksydant), złoto i peptydy
- formuła 90% naturalnych składników, wegański, beztłuszczowy
Krycie podkładu określam jako dobre lekkie do niezłego średniego, ale nie pełnego. Pisząc, że to niezłe lekkie krycie mam tu na myśli tonowanie zaczerwienień bo to robi świetnie a dokładajac kolejne warstwy uzyskać możemy niepełne średnie, bo o ile mniejsze przebarwienia czy krostki jest w stanie zakryć to większych zmian już nie i trzeba sięgnąć po korektor. Piszę tu szczerze, że jest to podkład nawilżający, mocno rozświetlający i odbijający światło o ile mi się ten efekt szalenie podoba to wiem, że jednak większość polek użyje pudru - i tu radzę sięgnąć po ten sypki bez koloru ze względy na to, że Smashbox Halo Healthy Glow jest mokrym podkładem, który nie zastyga.
Nie jest to podkład, który zastygnie na mur beton, ale z drugiej strony woda czy pot (sprawdzałem na wodzie) jest mu nie straszny - po prostu woda po nim ścieka nie robiąc smug czy plam.
Lekka, ale nie lejąca konsystencja sprawia, że idealnie nakłada się i pędzlem, gąbką a nawet palcami rozsmarowując niczym krem. Jego aplikacja jest prosta i nie sprawia żadnych trudności, na żdnym typie skóry nie zauważyłem by podkład oksydował.
Nie jest to podkład, który zastygnie na mur beton, ale z drugiej strony woda czy pot (sprawdzałem na wodzie) jest mu nie straszny - po prostu woda po nim ścieka nie robiąc smug czy plam.
Lekka, ale nie lejąca konsystencja sprawia, że idealnie nakłada się i pędzlem, gąbką a nawet palcami rozsmarowując niczym krem. Jego aplikacja jest prosta i nie sprawia żadnych trudności, na żdnym typie skóry nie zauważyłem by podkład oksydował.
Ponieważ jest to podkład mocno nawilżający i rozświetlający - genialnie wygląda na skórach bezproblemowych, piegowatych, suchych, odwodnionych, dojrzałych (tu konieczna baza wygładzająca by nie wszedł z zmarszczki) i mieszanych.
Dlaczego nie dla trądzikowych? Jest tu kilak cięższych substancji, które mogą sprawić, że skóra będzie przytłoczona okluzją (np. alkohol laurylowy), ale samo wykończenie sugeruje, że to nie podkłąd dla tego typu skóry.
Dlaczego nie dla trądzikowych? Jest tu kilak cięższych substancji, które mogą sprawić, że skóra będzie przytłoczona okluzją (np. alkohol laurylowy), ale samo wykończenie sugeruje, że to nie podkłąd dla tego typu skóry.
Odcieni jest 12 zaś ja posiadam 3.
Fair - neutralny w kierunku różowych tonów - jasny.
Light - beżowy z lekko różowymi tonami - ciemniejszy jasny.
Fair - neutralny w kierunku różowych tonów - jasny.
Light - beżowy z lekko różowymi tonami - ciemniejszy jasny.
Light Medium - ciepłe tony - na skórze wygląda natualnie.
Mimo, że jest to wykończenie bardzo świeże nie widać porów a skóra wygląda nadal jak skóra a do tego przyczepność pudru, bronzera, różu i rozświetlacza jest na wyższym poziomie. Zdjęcie oczywiście bez obróbki graficznej.