Wiosna już zawitała a wraz z nią często zmieniamy otulające konsystencje na bardziej lekkie, świeże i mniej kryjące. Dziś o podkładzie Maybelline Fit Me Luminous + Smooth i błyszczyku Filter Gloss.
Maybelline Fit Me Luminous + Smooth to 30ml produktu w szklanym wygodnym opakowaniu z dobrą pompką. Podkład występuje w 8 odcieniach, ja posiadam dwa z nich (niżej zdjęcie z swatchami):
105 zgaszony jasny (nie bardzo jasny) beż o neutralnym tonie
118 ciepły beż o słonecznym tonie.
118 ciepły beż o słonecznym tonie.
Producent wspomina o witaminie E, pochodnej witaminie C i SPF18 i ten filtr dodatkowo daje efekt blasku niż ochrony przeciwsłonecznej.
Maybelline Fit Me to bardzo lekki podkład i w moim odczuciu lekkim kryciu z możliwością budowania do dobrego lekkiego, konsystencja jest rzadka, ale nie wodnista. Bardzo dobrze nakłada się techniką, gdzie najpierw nakładamy go na twarz równomiernie a później doklepujemy lekko zwilżoną gąbką.
Wykończenie posiada satynowe, nie ma drobinek a w odczuciu na skórze sprawia wrażenie nawilżającego. Kierowałbym go do skór suchych, odwodnionych a nawet mieszanych.
Ponieważ jest to podkład rozświetlający o tonujących właściwościach nie będzie mocno krył ani też nie będzie maseczkoodporny - nie oszukujmy się, bo nie taki jest cel tego produktu.
Na skórze wygląda promiennie i naturalnie jeśli nie mamy zbyt wiele do ukrycia. Nie podkreśla porów ani suchości na skórze, dobrze współgra z bazami silikonowymi jak i kremowymi o nie tłustej konsystencji.
Wykończenie posiada satynowe, nie ma drobinek a w odczuciu na skórze sprawia wrażenie nawilżającego. Kierowałbym go do skór suchych, odwodnionych a nawet mieszanych.
Ponieważ jest to podkład rozświetlający o tonujących właściwościach nie będzie mocno krył ani też nie będzie maseczkoodporny - nie oszukujmy się, bo nie taki jest cel tego produktu.
Na skórze wygląda promiennie i naturalnie jeśli nie mamy zbyt wiele do ukrycia. Nie podkreśla porów ani suchości na skórze, dobrze współgra z bazami silikonowymi jak i kremowymi o nie tłustej konsystencji.
Po godzinie od aplikacji z pudrem prasowanym La Mer. Na ustach błyszczyk opisany niżej.
Maybelline Lifter Gloss błyszczyk z dużym aplikatorem co znacznie ułatwia jego aplikację, nie wydobywa zbyt dużej ilości dzięki czemu jest wszystko pod kontrolą.
Występuje w 9 odcieniach.
Występuje w 9 odcieniach.
Zawiera witaminę E oraz kwas hialuronowy co czuć na ustach, bo nie wysusza ich i w żaden sposób nie czuć dyskomfortu.
Jest to błyszczyk, który nie ma w sobie drobinek, tworzy pewnego rodzaju taflę lustro co tworzy efekt pełnych, wypielęgnowanych ust. Tego typu produkty nie zastygają więc nie oczekujmy całodniowej trwałości - przypominam, że to błyszczyk, którego w ciągu dnia można dokładać dowolną ilość ;)
Mimo niezłego pigmentu, który jest widoczny na ustach i dobrym odbiciu światła - nie zakleja ust i nie ciągnie się za każdym razem ich otwarcia.
Jest to błyszczyk, który nie ma w sobie drobinek, tworzy pewnego rodzaju taflę lustro co tworzy efekt pełnych, wypielęgnowanych ust. Tego typu produkty nie zastygają więc nie oczekujmy całodniowej trwałości - przypominam, że to błyszczyk, którego w ciągu dnia można dokładać dowolną ilość ;)
Mimo niezłego pigmentu, który jest widoczny na ustach i dobrym odbiciu światła - nie zakleja ust i nie ciągnie się za każdym razem ich otwarcia.