Higiena w chorobie atopowego zapalenia skóry odgrywa niesamowicie ważną kwestię, którą poruszałem już w moich wpisach w zakładce problemy skórne/azs. Dzisiaj o produktach do skóry atopowej SVR Topialyse Baume.
Konsystencja balsamu myjącego jest kremowo żelowa i delikatnie się pieni (piana jest kremowa)
Pozbawiony zapachu, barwników i substancji drażniących.
Po delikatnym osuszeniu ciała ręcznikiem nie zauważyłem jakiegoś szczególnego nawilżenia, ale na pewno skóra nie jest sucha i zaogniona.
Konsystencja balsamu nie jest typowa jak dla emolientu, bo nie występuje tłustość, cztery pompki wystarczają na pokrycie połowy ciała, dłoń sunie gładko a balsam praktycznie wtapia się w skórę bez uczucia ciężkości.
Pozbawiony zapachu i barwników.
W składzie balsamu znajdziemy te same składniki jak w balsamie d mycia z tym, że tutaj mamy zwiększoną zawartość emolientów do 16% i niacynamidu do 4%.
Ta formuła jest rewelacyjna dzięki temu, że nie ma warstwy klejącej, bielącej a ni tłustej a komfort zakładania ubrania na nabalsamowane ciało jest na wysokim poziomie. Od razu dzięki olejowi z bawełny czujemy tę niesamowitą gładkość nawet w miejscach gdzie jest suchy "placek" czy występuje jakaś wysypka, mam ochotę się gładzić po ciele to uczucie jest bardzo aksamitne (tego słowa mi brakowało!). Zgadzam się z badaniami przeprowadzonymi przez SVR, świąd jest zniwelowany a uczucie suchości zredukowane (przy powtórzeniu jednokrotnym aplikacji w ciągu dnia na suche miejsce). Balsam wręcz idealny do każdego typu skóry, nawet jeśli ktoś nie zmaga się z atopowym zapaleniem skóry a chce poczuć gładkość i nawilżenie skóry przez znaczną część doby.
To nie lek więc nie oczekujmy, że nagle wszystko nam zniknie - nie, ale cały czas trzeba ciało chronić nie dość, że przed czynnikami zewnętrznymi to przed ubraniem i ten produkt robi to bardzo dobrze.
Balsam może używać cała rodzina od malucha do osoby dojrzałej.