Retinol jest składnikiem, który jako jeden z nielicznych dostępnych od ręki silnie przebudowuje skórę, w skrócie bardzo silnie wpływa na gęstość, jędrność, nawilżenie i ogólny stan skóry. Dzisiaj o kosmetykach Resibo Game Changer z retinolem i bakuhiolem.
Resibo Peace Maker lekka emulsja nawilżająco-łagodząca
Emulsję otrzymujemy w szklanym opakowaniu z wygodną pompką o pojemności 50ml. Kosmetyk jest pozbawiony zapachu co jest ogromną zaletą, ponieważ idealnie wpisze się w skóry alergiczne i źle reagujące na składniki zapachowe
Lekka konsystencja to prawda, ale w tej lekkiej konsystencji tkwi masa dobroci takich jak: grzyby jadalne Albatrlleus (łagodzenie), cermid (odbudowuje), d-pantenol (opatrunek), olej z otrąb ryżowych (rozjaśnia, nawilża), niacynamid (zatrzymuje wodę w naskórku, działa seboregulująco), hialuronian sodu (nawilża), skwalan (odbudowuje warstwę hydrolipidową).... można by jeszcze tak wymieniać.
Emulsja stworzona jest idealna do stosowania z kremem opisanym niżej, pojawia się jako pierwsza ponieważ jako posiadacz cery wrażliwej i nadreaktywnej najpierw stosuję ją a później krem z retinolem by zminimalizować ryzyko podrażnień.
Resibo Peace Maker można stosować również jako pielęgnację dzienno-nocną i doklepać ją w ciągu dnia w razie potrzeby.
Przyznam, że oczekiwałem po emulsji sporej dawki nawilżenia a przede wszystkim ukojenia - to też otrzymałem na dobrym poziomie, jednak stosując retinol konieczne jest dołożenie w ciągu dnia na czole i policzkach. Dołożenie kolejnej warstwy nie jest komedogenne, nie wzmacnia świecenia się skóry mam wręcz wrażenie, że emulsja nie nadaje tłustego filmu. W moim odczuciu mógłby to być kosmetyk o nieco gęściejszej konsystencji, ale rozumiem, że skóry tłuste będą z niej w pełni zadowoleni.
Pomyślałem sobie, że jeśli można stosować emulsję Resibo pod krem z retinolem to przecież może być to śmiało kosmetyk-serum dla skór suchych, odwodnionych i dojrzałych. Myślę, że dzięki temu produktowi efektu złuszczenia praktycznie nie ma, również nie zauważyłem żeby na skórze wystąpił większy rumień, chociaż lekkie zaczerwienienie po nocy z kremem jest widoczne.
Resibo Game Changer naturalny krem z retinolem
Krem zamknięty w szklanym 30ml słoiku. Bezzapachowa ultralekka, trochę nawet "mokra", która idealnie współgra z emulsją opisaną wyżej nie klei się do poduszki podczas snu.
W kremie Resibo Game Changer znajdziemy kluczowy składnik Retinol H10 - jest to połączenie retinolu i triglicerydów w stężeniu 0,5% (stężenie tyczy się obu tych składników) a więc mimo tego, że mamy silny retinol w dobrym początkowym stężeniu ryzyko podrażnień jest niewielkie.
W kremie Resibo Game Changer znajdziemy kluczowy składnik Retinol H10 - jest to połączenie retinolu i triglicerydów w stężeniu 0,5% (stężenie tyczy się obu tych składników) a więc mimo tego, że mamy silny retinol w dobrym początkowym stężeniu ryzyko podrażnień jest niewielkie.
Prócz Retinolu H10 krem posiada bakuhiol, który również słynie z działania prewencyjnego i silnie przeciwzmarszczkowego, ekstrakt z kory chinowca, olej z otrąb ryżowych, olej słonecznikowy (dobrze, że nie w wysokim stężeniu), roślinny propanediol (dobry promotor) i witaminę E.
Retinol stosujemy w bezpiecznej przestrzeni czasowej czyli najlepiej nocą i w okresie jesienno-zimowym gdzie słońce nie jest tak agresywne. W przypadku występowania słońca zalecana jest ochrona SPF na poziomie minimum SPF30 reaplikowana co dwie godziny.
Skóry tłuste, nie wrażliwe, grube mogą pokusić się o stosowanie retinolu na skórę a dopiero później użyć emulsji zaś skóry reaktywne i wrażliwe odwrotną kolejność.
Przez pierwszy miesiąc stosowałem duet raz w tygodniu, po około miesiącu ze względu na brak podrażnień zdecydowałem się na aplikację produktów dwa razy w tygodniu i na tym opieram swoją recenzję.
Przez pierwszy miesiąc stosowałem duet raz w tygodniu, po około miesiącu ze względu na brak podrażnień zdecydowałem się na aplikację produktów dwa razy w tygodniu i na tym opieram swoją recenzję.
Po około 3 miesiącach używania Resibo So Match Better przede wszystkim jest widoczna poprawa w wygładzeniu skóry i jej nawilżeniu. Retinol ma to do siebie, że działa wolno i na efekty trzeba trochę poczekać a nawet powtórzyć kurację np. za rok. Efekty są widoczne gołym okiem (co widać doskonale na moim instastory na instagramie), zdecydowanie ujędrniona skóra, która zaczyna być bardziej elastyczna i to bez ingerencji medycyny estetycznej.
Czy mogę się czegoś jeszcze spodziewać? Myślę, że kosmetyków mam na tyle sporo (bo są niesamowicie wydajne), że starczy jeszcze spokojnie na dwa miesiące i po całościowej kuracji skóra (o ile nie wystąpi żadna alergia pokarmowa) powinna być jeszcze bardziej jędrna, promienna, wygładzona i naturalnie nawilżona.
Czy mogę się czegoś jeszcze spodziewać? Myślę, że kosmetyków mam na tyle sporo (bo są niesamowicie wydajne), że starczy jeszcze spokojnie na dwa miesiące i po całościowej kuracji skóra (o ile nie wystąpi żadna alergia pokarmowa) powinna być jeszcze bardziej jędrna, promienna, wygładzona i naturalnie nawilżona.
To nie tak, że zmywamy kosmetyk z twarzy i na tym działanie się kończy, retinol przebudowuje skórę przez cały czas trwania kuracji nawet, jeśli go zmyjemy i przez kilka dni nie użyjemy!.
Jak widzę obecne efekty to już cieszę się na przyszłość w mojej pielęgnacji i na pewno za rok zobaczę się z tym duetem ponownie. Póki co dzielnie będę stosował jeszcze przez minimum dwa miesiące, ale już teraz miejcie na uwadze Retinol marki Resibo, bo jest warty uwagi!.
Zestaw dostępny tu -> Resibo krem z retinolem