Resibo Self Love BB Cream zamknięty jest w szklanej butelce z pompką o pojemności 30ml.
Posiada filtr przeciwsłoneczny SPF6, który moim zdaniem nic nie da i niepotrzebny jest on jako dodatkowy składnik kosmetyku.
Występuje w trzech odcieniach:
Występuje w trzech odcieniach:
- light beige (ciepły, jasny odcień)
- natural beige (ciepły, oliwkowy ciemniejszy odcień)
- sunny beige (ciepły, opalony braz)
Krycie Resibo Self Love BB Cream określam jako -średnie do +średniego, budując jego krycie nie ryzykujemy efektem ani pudrowości a tym bardziej "maski". Bardzo lubi się aplikować gąbką lub palcami, ale techniką wklepywania. Dzięki satynie mamy wrażenie, jakby pory skóry były niewidoczne, rumień, pajączki, małe i średnie krostki są zakamuflowane a skóra zyskuje promienny, bardzo naturalny look.
Wykończenie kremu bb Resibo określam jako zdrowe satynowe, co prawda nie zastyga, ale nawet nie przypudrowany na skórze (mojej) wrażliwej i lekko mieszanej wytrzymał kilka godzin w dobrym stanie. Skóry tłuste myślę, że powinny użyć trochę pudru sypkiego by utrwalić krem bb, ale zostawić ten zdrowy efekt jaki daje kosmetyk.
Skład to idealna propozycja dla osób, które kochają naturalne kosmetyki (i nie tylko rzecz jasna):
Kurkuma - działanie przeciwzapalne, antyoksydacyjne
Ekstrakt z miodunki plamistej - działanie odżywcze
Skwalan roślinny - (krótko pisząc) uzupełnia warstwę lipidową skóry
Biopolimer Fucocert działanie silnie nawilżające
Zapraszam na film, który w pełni pokazuje krycie i efekt jaki daje Krem BB Resibo, zobaczycie również w nim moje pierwsze wrażenia i reakcje, jednak tę recenzję piszę po ponad tygodniu codziennego noszenia kosmetyku.