Wiecie jak dla mnie ważne jest oczyszczanie zawsze rano myję twarz żelem raz, zaś wieczorem robię to dwukrotnie, nie wyobrażam sobie poranka czy wieczoru bez oczyszczania, to podstawa do każdego następnego kroku w pielęgnacji. Purifying Facial Cleanser to żel oczyszczający, który posiada właściwości delikatnie złuszczające, oczyszczające, ale bez podrażnień czy silnych zaczerwienień. Ekstrakty z jabłka, żeń-szeń, brzoskwini, pszenicy i jęczmienia oraz składniki z granatu, papai pielęgnują skórę robiąc to, co opisałem wyżej. Co ważne, żel ten nie zawiera agresywnych składników i detergentów dlatego nie oczekujmy po nim, że zrobi ogromną pianę- jest to delikatny żel mało pieniący się. Olejki eteryczne zawarte w nim sprawiają wrażenie, że przenosimy się do dżungli wypełnionej cytrusami dosłownie (!), niesamowity świeży orzeźwiający cytrusowy zapach szalenie mi się podoba, i na pewno jeśli byłyby takie perfumy dostępne to ja jestem pierwszym ich nabywcą!
Skóra mieszana, wrażliwa czasem tłusta a czasem odwodniona ... sam nie wiem jaką skórę posiadam, ale wiem na pewno, że dostosowuję pielęgnację do stanu, który aktualnie reprezentuje moja skóra, dlatego nikt mnie nie namówi na jeden krem do stosowania przez cały czas, to typ pielęgnacji, który mi odpowiada. D'alchemy All-over Blemish Solution to produkt regulujący do skóry mieszanej. Tutaj też zachwycę się zapachem jest ziołowy trochę owocowy dla mnie intensywny bo wszystkie kosmetyki D'alchemy zawierają różnego rodzaju olejki eteryczne, które działają w zależności od typu, jakie zostały dodane. Lekka, nietłusta konsystencja ja bym ją określił jako szybko wchłaniającą się emulsję, która może nie daje 100% matu, ale na pewno świeżość bez lepkości czy jakiejkolwiek tłustości. Bazą tego produktu są hydrolaty neroli, cytrynowy i z werbeny, składniki takie jak olej z pestek winogron, ekstrakt z bambusa żywica z drzewa pistacji wiele nam obiecują, ale dla mnie liczy się faktycznie działanie. Po regularnym stosowaniu emulsji czasem pod krem jako serum czasem solo mogę powiedzieć, że stanowi idealną postawę do tego, by nawilżyć wymagającą tłustą skórę a nawet trądzikową. Zaznaczam, że nawet tłusta czy mieszana skóra potrzebuje nawilżenia a nie mocnego matowienia na co dzień (!), dlatego myślę, że ten preparat będą chwalić osoby, które chcą nawilżenia i działania kojącego na wypryski bez zapchania, bez uciążliwej tłustej warstwy na powierzchni skóry.
Odpowiednia pielęgnacja kosmetykami D'alchemy
Są zwolennicy są przeciwnicy a ja tylko jestem obserwatorem i robię swoje. Mowa o kremie pod oczy, skóra okolic oczu jest cienka i delikatna to wiemy - ale nie każdy wie, że potrzebuje specjalnej formuły, specjalnej bo krem pod oczy stworzony jest z jeszcze mniejszych cząsteczek dzięki którym, krem może lepiej się wchłonąć i zadziałać. Owszem kiedy na prawdę dom się pali i nie mamy czasu na wklepanie tego typu kremu możemy potraktować okolice oczu kremem... jednak jestem zwolennikiem codziennego dbania o tę okolicę szczególnie, że to ona najbardziej pracuje i zwraca na siebie uwagę. D'alchemy Age-delay Eye Concentrate to wręcz gęsta pasta pod oczy, która przy rozsmarowaniu się zmiękcza i tworzy przez dosłownie chwilę film zaś po kilkunastu sekundach wchłania się znikając. To nie magia to na prawdę odżywcze masło na okolice oczu, samo opakowanie wykonane jest ze szkła co czyni je bardziej luksusowym a by nie wkładać palucha do słoiczka otrzymujemy szpatułkę, którą łatwo zdezynfekować. Uwielbiam ten kosmetyk na noc, ma zapach bardzo kremowy, lekko słodki i ziołowy, po dłuższej chwili robi się bardzo subtelny a mnie osobiście on koi i przyjemnie się z nim zasypia, rano widać efekt napięcia przy jednoczesnym głębokim odżywieniu - nie żartuję i nikt mi nie płaci za recenzję, tak po prostu jest. Trudno o tego typu kosmetyk w konsystencji masła, który daje dwa sprzeczne działania - to możliwe. Nie zauważyłem jednak rozjaśnienia... ale może przy dłuższym stosowaniu zobaczę, lub przy drugim opakowaniu bo myślę, że na jednym się nie skończy. Jest niesamowicie wydajny bo w przypadku kremu o lekkiej konsystencji zazwyczaj z odruchu nakładamy więcej tak tego kosmetyku nakładamy dosłownie odrobina a sama czynność to przyjemność. Nie szukam wody na początku w składzie bo zamiast niej są hydrolaty róża i oczar, wyciągi z krwawnika nagietka kasztanowca (dlatego jest odpowiedni nawet przy skórze bardzo wrażliwej i płytko unaczyniowionej!), dziurawca, malwy mięty i lipy oraz oleje różany,m arganowy i lniany zaś masła użyte to shea i shorea (działanie przeciwzmarszczkowe, ale dla mnie to przede wszystkim prewencja) .... jak widać na bogato.
Krem pod oczy D'alchemy