18 grudnia

18 grudnia

Bell Hypoalergenic nude&moist

Moda na podkłady, które nie tylko mają właściwości makijażu, ale również pielęgnacyjne trwa w najlepsze. Co raz więcej firm decyduje się do kosmetyku z działu kolorówki dodać składnik, który będzie dbał również o dobro naszej skóry. Dziś testuję markę Bell podkład Hypoalergenic Nude&Moist

Bell Hypoalergenic nude&moist

Podkład otrzymujemy w bardzo dobrej jakości grubym plastikowym opakowaniu z pompką o pojemności 30 gramów. Nie da się przejść obok niego obojętnie ze względu na zieloną "zakrętkę", bez wątpienia taka kolorystyka opakowania jest wyróżniająca a to czy się podoba zależy od waszego gustu. Pompka się nie zacina, można mieć kontrolę nad ilością wydobywanego podkładu.

konopne kosmetyki


Konsystencja podkładu jest lekka, ale kremowa. Dzięki temu, że kremowa konsystencja jest aksamitna łatwo się ją aplikuje na twarz za pomocą gąbki lub pędzla. Nie tworzy smug, zacieków i nie rozwarstwia się pod wpływem bazy silikonowej, olejowej lub kremowej.

Odcienie podkładu są cztery, dwa pierwsze jasne, wpadają w odcienie neutralne beżowe, brak tonów różowych zasługuje na duży plus jednak najjaśniejszy nie będzie na tyle jasny, by posiadaczki śniadej skóry mogły sobie go dopasować zaś dwa ciemniejsze posiadają widoczne żółte tony, które na skórze wyglądają naturalnie.

swatche podkładu bell

Bell Hypoalergenic zapewnia nam nawilżenie, składniki antyoksydacyjne, minerały oraz ekstrakt z nasion konopi, jednak pamiętajmy, że podkład nie zastąpi nam pielęgnacji!.

Na zdjęciach niżej zaaplikowane są dwie cienkie warstwy podkładu, bardzo dobrze sobie poradził z kryciem naczynek, neutralizacją zaczerwienień i drobnymi krostami, dokładając kolejne warstwy śmiem stwierdzić, podkład wyglądałby ciężko i byłby ściastkowany.
Na zbliżeniach widać, że osadza się na fakturze skóry i podkreśla pory, w miejscach gdzie występują nierówności niestety je podkreśla tworząc nieestetyczne wykończenie, ma zdolności do uwidaczniania suchych skórek oraz cechuje się szybką ścieralnością pod wpływem chusteczki - jednak pamiętajmy, że podkład nie jest mocno zastygający. Efekt po nałożeniu podkładu na skórę jest lekko satynowy do matu.
Patrząc jak zachowuje się na sesji potrafi zebrać się w zmarszczkach przez uśmiech czy mimikę, cały dzień to dla niego spore wyzwanie ponieważ wymaga poprawek w ciągu dnia.

Nie jest to podkład bardzo zły, proponowałbym go skórą suchym (nie bardzo suchym) i mieszanym, które nie mają większych problemów z fakturą skóry jak i wypryskami. Ze względu na lekkie krycie do lekkiego średniego określiłbym go lekkim tonującym podkładem, który lubi nakładać się gąbką cienką warstwą dla efektu wyrównania kolorytu skóry. Sprawdzi się na co dzień, ale z pewnością nie na imprezy czy inne wyjścia.

test podkładu bell nude&moist

test podkładu bell