Smashbox Studio Skin to podkład, który wywołał absolutne zachwyty wśród amatorów i profesjonalistów w dziedzinie makijażu. Wychodząc z pomocną dłonią, Smashbox poszerza game kolorystyczną kultowych podkładów Studio Skin!.
Na końcu posta link do filmu.
Podkład występuje w aż czterdziestu kolorach co czyni go idealnie dopasowanym do każdej karnacji o różnej tonacji. Koniec narzekania, że podkład jest za jasny, ciemny, różowy, szary lub żółty, dzięki tak obszernej gamie kolorystycznej mamy pewność, że znajdziemy odcień dla siebie.
To dobra informacja również dla profesjonalistów!
Za co cenię Smashbox Studio Skin?
Trwałość to jego drugie imię, faktycznie nie ściera się w ciągu dnia, zastyga co czyni go długotrwałym. Idealny do makijażu ślubnych, sesji zdjęciowych a nawet na co dzień (nie ma "flashbacku").
Kryje co ma kryć przy jednej cienkiej warstwie pokona czerwoności, żyłki czy mniejsze lub średnie wypryski zaś przy dwóch warstwach osiągniemy pełne krycie.
Mat czy satyna? Powiedziałbym, że matowa satyna, wcześniej napisałem, że zastyga to prawda ale nie na suchy mat, według producenta ma być nawilżający a więc mamy tu zdrowe nie wybłyszczające się wykończenie.
Podkład idealny? Dla skór tłustych, mieszanych, suchych w kierunku mieszanej - myślę, że może być i tak.
Wyłączność dla Sephora, czyli podkład Smashbox Studio Skin jest dostępny tylko w tej sieci perfumeryjnej.
W szklanej butelce z pompką mieści się 30ml produktu w cenie 159,-
By nie być gołosłownym zapraszam do obejrzenia filmiku a zarazem testu krycia na moim instagramie -> Test podkładu Smashbox