Glam Glow słynie ze swej jakości to oczywiste i myślę, że o tym już sobie nie raz powiedzieliśmy ale marka zaskakuje nas kolejną nowością, pielęgnacją w 60 sekund. Maska Glam Glow Instamud charakteryzuje się żółtym opakowaniem i lawendowym zabarwieniem kosmetyku. Maskę nakładamy na twarz po chwili zaczyna bąbelkować i delikatnie mrowić/łaskotać twarz po około minucie (jeśli posiadacie skórę tłustą i trądzikową nic się nie stanie jeśli przetrzymacie ją jeszcze chwilę) czas upłynął? Zmyj i gotowe.
Maska zawiera komples TEAOXI* z oczaru wirginijskiego oraz aloes - wzmacniają skórę, oczyszczają ale również koją, glinkę białą oraz bentonitową, które oczyszczają, ściągają pory i dają matowy efekt, niacyna oraz alantoina odżywiają i nie pozwalają na wysuszenie skóry.
Składniki aktywne mówią nam, że maski Glam Glow Instamud może używać każdy typ skóry nawet bardzo wrażliwa.
To działa... to widocznie działa, Faktycznie skóra jest zauważalnie matowa, o równym kolorycie, oczyszczona i po prostu "lepsza". Używam jej głównie po ciężkim dniu w celu oczyszczenia jej lub rano gdy wiem, że mam spotkanie i muszę wyglądać dobrze. Przyznam, że biorę ją w podróż do Warszawy i zrobię ją w pociągu.... ludzie mogą poczekać do wc w końcu to tylko minuta!
Dostępna:
Sephora Glam Glow
Douglas Glam Glow
