Krokiem pierwszy jest oczyszczanie czyli żel mikrozłuszczający z delikatnymi drobinkami ścierającymi, w swoim składzie ma białą lilię, kwas hialuronowy i kompleks "blur" (owies, nasturcja, zielona soczewica). Dobre oczyszczanie to podstawa żel jest delikatny ale dobrze oczyszcza natomiast granulki peelingujące nie podrażniają skóry. Zapach ogórka i cytryny z bardzo delikatną nutką jaśminu pobudza do działania a z drugiej strony relaksuje.
Krok drugi to esencja czyli składniki aktywne zanurzone w wodnistej konsystencji, która od razu się wchłania. Gdy skóra jest przesuszona lub źle reaguje na toniki z pomocą przychodzi taki kosmetyk, dzięki lekkiej konsystencji nie mamy efektu "pocenia się skóry" a i tak dostarczamy jej tego czego potrzebuje, idealna dla skóry tłustej. Dobrze nawilża i odświeża, niweluje uczucie ściągnięcia i przygotowuje twarz do kolejnych kroków pielęgnacyjnych.
Krok trzeci to krem, skóra tłusta i mieszana nie lubią ciężkich masełkowatych konsystencji dlatego ten krem ma formę "kremowej emulsji", która dobrze się wchłania zostawiając satynowe wykończenie (krzemionka). Cała linia posiada kompleks "blur" dlatego optycznie skóra jest wygładzona. Mitem jest by skórę tłustą obsuszać, nadmiernie matowić i maltretować silnie drażniącymi produktami, co dzienna pielęgnacja skóry tłustej, mieszanej i trądzikowej powinna być lekka i nawilżająca by nie doprowadzić do powstania większej ilości zaskórników czy wykwitów ropnych. Ta emulsja to balans pomiędzy nawilżeniem a matowieniem, myślę, że dobrze się sprawdzi nawet przy normalnym typie skóry.
Kosmetyki marki Nuxe dostępne są w aptekach (wybrane w Sephora).
