Makijaż świąteczny bez kreski i złota to moja propozycja makijażu na te dni. Ponieważ w internecie mnóstwo jest inspiracji z kreską, złotem i czerwonymi ustami postanowiłem iść na przekór i zrobić coś po swojemu. Makijaż ten nadaje się również na wieczorne wyjście np. randkę przy świecach.
1. Zewnętrzny kącik oka oraz załamanie cieniuję puchatym pędzlem tak by stworzyć bazę pod kolejne cienie do blendowania.
2. Idąc w ciepłe odcienie to samo miejsce cieniuję ciemniejszym brązem w zewnętrznym kąciku oraz przeciągając w załamanie resztki cienia na pędzlu. Cały czas kontroluję by zewnętrzny kącik miał zaokrąglenie i nie było ostrych granic.
3. Czekoladowy cień rozcieram w zewnętrznym kąciku u dołu linii rzęs, przeciągam cień pędzlem na wcześniejsze tak, by było spójne przejście - do tego celu używam pędzla puchatego.
4. Środek powieki akcentuję perłowym cielistym cieniem - rozświetli i uwypukli to powiekę.
5. Ponieważ jestem sroką na środek powieki aplikuję iskrzący się brokat (robię to na klej Kryolan)
6. Dolną powiekę zaznaczam mieszanką cienia perłowego oraz brązu, łączę go w kąciku z górną powiekę by stworzyć efekt migdału. Linię wodną pokrywam czarną kredką i tuszuję rzęsy.
Zdjęcia oka nie są przerabiane w żaden sposób!
Makijaż, foto: Ja
Modelka: Roksana