który trwa w moim mieszkaniu nie mogłem pozwolić sobie na dłuższy wyjazd.
Jak wiecie z relacji instastory na moim instagramie, byłem tylko jeden dzień.
Druga noc, która nie dała mi spokoju a ból gardła był tak mocny, że za każdym przełknięciem śliny płakałem dała mi do zrozumienia, iż trzeba wracać do domu.
Przyjechałem na miejsce około godziny 22:00. Na drugi dzień szybkie śniadanie i w drogę na równicę. W trakcie drogi niestety pogubiliśmy się i nie weszliśmy na szczyt, droga była nie oszlakowana, w jednym momencie droga szła piekielnie do góry zaś potem z górki
i tutaj zaczęliśmy się zastanawiać czy na pewno dobrze idziemy skoro mamy kierować
się ku górze a nie stromo w dół. Powrót był jeszcze bardziej męczący upalną pogodą
i robotami na drogach otoczone kurzem i piachem.
Zmęczeni nieudaną wędrówką udaliśmy się na posiłek. Przyznaję się zjadłem 42cm pizzę, zajęło mi to ponad godzinę, po tym ja i moje bolące gardło udaliśmy się na drzemkę.
Tego dnia również wieczorem udaliśmy się nad rzekę Wisłę, usiedliśmy i postanowiliśmy odpocząć i trochę się wyciszyć. W Ustroniu są specjalne automaty, z których możemy pobrać karmę dla ptaków za 1zł co też uczyniłem. Mimo mocnego bólu gardła i gorączki uważam wyjazd za udany ponieważ oderwałem się od tej co dziennej szarej rzeczywistości, klimat gór to coś co kocham i zdecydowanie wybieram takie miejsca do odpoczynku niż np. morze. Jakie lubicie miejsca do odpoczynku?
Koniecznie zobacz również ostatni post - Hello Nature