z Morza Martwego. Koralu Morskiego i Jedwabiu Morskiego. Kolekcja ta ma wygładzać, nawilżać oraz relaksować swoim zapachem który jest zupełnie inny niż dotychczasowe produkty tej marki.
Lekki balsam odżywczy posiada zapach oceanu, jest morski i świeży. Jedwab morski, witamina E i CalmProtect koją, uelastyczniają skórę i nawilżają ją. Balsam ma lekką konsystencję, która szybko się wchłania dając uczucie wygładzenia.
Ten produkt idealnie sprawdzi się w upalne dni z racji swojej konsystencji,
która nie zostawia tłustej warstwy na skórze.
Produkt stosuję rano nawet w upalne dni, ponieważ nie natłuszcza skóry a w efekcie ciało się nie dusi wydzielając nadmierną ilość potu.
Cała linia dostępna jest na stronie Lirene oraz w drogeriach.
Multi - regenerujący balsam do ciała mimo, że pochodzi z tej samej linii co lekki różni
się konsystencją - ten jest bardziej odżywczy i gęsty, pozostawia cienką warstwę ochronną na skórze. Nie jest tłusty i nie potęguje pocenia się.
Co do zapachu - w moim odczuciu jest taki sam jak cała linia Mineral collection.
W składzie znajdziemy minerały z morza martwego (potas, jod, magnez).
Idealnie sprawdzi się dla skór odwodnionych jak i szorstkich pozbawionych nawilżenia
i elastyczności.
Przynosi ulgę skórze po opalaniu.
Mgiełka to rozwiązanie dla lubiących wygodę i szybkość w zastosowaniu.
Mimo lekkiej konsystencji pozostawia warstwę ochronną, która przepięknie rozświetla skórę ciała. Rozświetlenie jest subtelne przez co podbija kolor opalenizny tworząc złocisty efekt.
To mój ulubiony kosmetyk z linii Mineral Collection ze względu na okluzję jaką daje. Zmiękcza i wygładza skórę na tyle, że jest to widoczne gołym okiem, skóra w efekcie końcowym jest gładka, jędrna i nawilżona. Co ważne - nie brudzi i nie tłuści ubrań
a atomizer ułatwia dozowanie.
Sezon ślubny trwa więc koniecznie zobaczcie mój ostatni post -> makijaż ślubny smoke eye
