03 lutego

03 lutego

The Balm Sexy Mama

Witam Was Serdecznie

Puder to kosmetyk, który często mamy przy sobie by wykonać dowolne poprawki. Dzisiaj pod moje pędzle trafił puder matujący firmy The Balm Sexy Mama. Jak się sprawdza ? Zapraszam na dzisiejszy wpis.

Dostępność : > The Balm Sexy Mama <

OPAKOWANIE

Kartonowe pudełko otwierane na magnes, z jednej strony mamy lusterko z drugiej produkt ( 7.08g)



SKŁAD


MOJA OPINIA

Obok marki The Balm trudno jest nie przejęć obojętnie, opakowania kosmetyków osobiście mi się bardzo podobają, bez wątpienia są charakterystyczne.

Konsystencja pudru jest pomiędzy suchą a miękką, więc suche skóry będą zadowolone ponieważ ich skórki nie będą uwidocznione a cery tłuste będą miały komfort noszenia.
Zapach jest niewyczuwalny.


Puder ma kolor w żółtych tonach co doskonale sprawdza się przy cerach naczynkowych - neutralizuje zaczerwienienia.
Ze względu na kolor, produkt całkiem dobrze kryje co uzupełnia np. mniejsze krycie podkładu.
Przy dokładaniu pudru trudno o efekt maski czy plam, dlatego oceniam go jako wygodnym do użytkowania na co dzień jak i do poprawek w ciągu dnia.

Wykończenie The Balm Sexy Mama jest matowe, jednak w pudrze zanurzono bardzo maleńkie drobinki odbijające światło, dzięki czemu unikamy efektu 
" pustego matu ".
Na mojej bardzo tłustej twarzy efekt matu utrzymuje się około 3,5 godziny, 

po przypudrowaniu efekt znów jest przedłużony ale cały czas naturalny.

Absolutnie nie uczula, nie powoduje podrażnień czy przesuszenia.


 Razem z https://strefaurody.pl/ przygotowaliśmy specjalny rabat na kategorię " pielęgnacja " 10% rabatu do końca lutego na hasło " lukaszmakeup "