Witam Kochani
Dzisiaj postanowiłem poświęcić post kosmetykom Kobo, które są dostępne online ale też w Naturze. Czy zestaw produktów do ust znajdzie u mnie uznanie czy wręcz przeciwnie ? Zapraszam na recenzję.
Baza pod pomadkę
Lip Care Base - tak kobo opisuje ten produkt. Przez to rozumiem, że jest to baz pod pomadkę czy błyszczyk.
Forma szminki, nierozpuszcza się pod wpływem ciepła, jest stabilna ponieważ nie łamie się.
Jeśli chodzi o to czy pomaga na dłużej zostać produktowi kolorowemu na ustach, to jest to kwestia sporna ponieważ moim zdaniem jest to pewien rodzaj wazeliny, który nie ma właściwości przedłużenia żywtoności szminki na ustach ponieważ jest śliski i nawilżający.
Jedyne co moje modelki zauważyły to całkiem przyjemne nawilżenie ust i wygładzenie ich - jednak przy bardzo "" skórkowych "" ustach nie daje rady jak np. Carmex, który bardzo dobrze przylepia inne produkty położone na niego.
Forma szminki, nierozpuszcza się pod wpływem ciepła, jest stabilna ponieważ nie łamie się.
Jeśli chodzi o to czy pomaga na dłużej zostać produktowi kolorowemu na ustach, to jest to kwestia sporna ponieważ moim zdaniem jest to pewien rodzaj wazeliny, który nie ma właściwości przedłużenia żywtoności szminki na ustach ponieważ jest śliski i nawilżający.
Jedyne co moje modelki zauważyły to całkiem przyjemne nawilżenie ust i wygładzenie ich - jednak przy bardzo "" skórkowych "" ustach nie daje rady jak np. Carmex, który bardzo dobrze przylepia inne produkty położone na niego.
Kobo - Velvet Rose
Nie wiem skąd firmy biorą nazwy kosmetyków, jednak ta nazwa w ogóle nie jest adekwatna do koloru pomadki, kolor który jest na spodzie opakowania to żart, jeśli w naturze nie ma testera danego koloru i będziemy się sugerować kolorami na opakowaniach to możemy sie bardzo zdziwić otwierając pomadkę .... sami zobaczcie.
Pomadka jest delikatnie kremowa, nie jest matowa ale też jest bezdrobinkowa - to daje nam delikatny połysk - można się pokusić o słowo " satynowy ".
Trwałośc pomadki jest przeciętna - bez jedzenia i picia na sesji wytrwała około półtorej godziny z bazą.
Mimo wszystko ładnie stapia się z ustami, kolor jest bardzo ładny ( kwestia gust ), naturalnei wygląda.
Pomadka jest delikatnie kremowa, nie jest matowa ale też jest bezdrobinkowa - to daje nam delikatny połysk - można się pokusić o słowo " satynowy ".
Trwałośc pomadki jest przeciętna - bez jedzenia i picia na sesji wytrwała około półtorej godziny z bazą.
Mimo wszystko ładnie stapia się z ustami, kolor jest bardzo ładny ( kwestia gust ), naturalnei wygląda.
Baza + Pomadka
Błyszczyk - Mauve Glow
Bardzo wielki plus za aplikator z włosia syntetycznego który się nie rozczapierza, i bardzo dobrze aplikuje produkt na usta - mimo, że nakładam produkty płynne pędzlem ( higiena pracy makijażysty )
Błyszczyk to miłe zaskoczenie, kolor fioletowo lawendowy, daje subtelny blask bez widocznych drobinek. Świetnie wygładza ale też nawilża usta. Niestety klei włosy do ust - pamiętajmy, ze jest to produkt płynny i gęsty więc siłą rzeczy będzie to robił - wybaczam mu to.
Opakowanie jest skromne ale stylowe - a zauwazyłem, że jeśli chodzi o błyszczyk to kobiety zwracają na to uwagę.
Nie będę pisał o trwałości bo mało kiedy przy takim produkcie jest ona długa.
Opakowanie jest skromne ale stylowe - a zauwazyłem, że jeśli chodzi o błyszczyk to kobiety zwracają na to uwagę.
Nie będę pisał o trwałości bo mało kiedy przy takim produkcie jest ona długa.
Baza+Pomadka+Błyszczyk
Tak prezentuje się efekt po godzinie na sesji, przy słonecznych jesiennych warunkach pogodowych - bez poprawek.
Makijaż,stylizacja, zdjęcie : Ja