Sporo myślałem co by napisać w poście podsumowującym, przypomnę więc Wam dwa posty w których już można było zobaczyć niesamowitą poprawę:
Izotek efekty po trzech miesiącach
Izotek efekty po dziesięciu miesiącach
Kurację zakończyłem z końcem listopada, z tym dniem również udałem się na badania kontrolne ostatni raz. Po konsultacji z Dermatolog Kariną Kozak-Gawron z Dąbrowy Górniczej uznaliśmy, że wszystko jest w porządku. Sporo z Was się pyta co dalej? Uważam, że kuracja przynosi niesamowite efekty, szczególnie patrząc na zdjęcia sprzed kuracji (odsyłam do postu "efekty po trzech miesiącach). Jest spore ryzyko iż, trądzik wróci - zdecydowanie ja wtedy również wrócę do kuracji. Izotretynoina utrzymuje się we krwi do pół roku, nadal nie można mi robić inwazyjnych zabiegów na twarz, tatuaży itp. W planach mam iść na peeling chemiczny, mezoterapię igłową z ampułką witaminową/regeneracyjną oraz na wypełnienie kwasem hialuronowym - to plany na przyszły rok, jednak muszę liczyć się z tym, że gdy trądzik wróci te plany legną w gruzach ze względu na powrót do kuracji.
Już pod koniec kuracji izotretynoiną praktycznie wszystkie uboczne skutki (ból kości, wyprysk kontaktowy, suchość ust, suchość całego ciała, osłabienie) ustały, nadal jednak wracają zajady oraz zapalenie okołomieszkowe w okolicy wąsa jednak jest to mniej uciążliwe niż wcześniej. Izotretynoina nie działa wybielająco na przebarwienia dlatego w tym momencie one mi najbardziej doskwierają, rumień na twarzy jest znacznie mniejszy niż w czasie kuracji - rumień może utrzymywać się jeszcze przez kilka miesięcy.
Wiele z Was pisało, że boją się całej kuracji ponieważ naczytali się o skutkach ubocznych np. "zęby wypadają", "włosy wypadają do etapu łysienia" ... o skutkach ubocznych pisałem już w innych postach z działu TRĄDZIK, każdy reaguje inaczej na kurację u mnie te skutki był bardzo łagodne i do przeżycia, jednak nie przesadzajmy, portale piszące o skutkach ubocznych bardzo koloryzują i podsycają ten lek pisząc niestworzone historie. Przypomnę, że przed rozpoczęciem kuracji izotretynoiną podpisujemy oświadczenie i dermatolog powinien dać nam czas na zastanowienie się i przeczytanie wszystkich broszur oraz oświadczenie. Trzeba liczyć się z tym, że gdy zdecydujemy się na tę kurację trzeba zmienić swoje nawyki żywieniowe (na bardziej bogate w witaminy i składniki odżywcze), robić co dzienną nieinwazyjną gimnastykę, pić sporej ilości wody, ograniczyć palenie.
Skutki uboczne mogą dać się we znaki o tym pisałem w poprzednich postach i w tym wpisie, jednak chyba nie wyczerpałem tematu do końca i pytania nadal się pojawiają. Suchość ust, ból kości i inne, które już nie raz wymieniłem to norma w trakcie kuracji, spora ilość ludzi się poddaje a przecież musieli podpisać oświadczenie, mają ulotki, broszury - przed kuracją jesteśmy poinformowani przed tym wszystkim. Myślę, że początki mogą być trudne, jednak uważam, że warto przecierpieć chwilę względem tego jak może być w późniejszym okresie.
Krótko podsumowując jak jest obecnie:
- trądzik nie występuje,
- ze skutków ubocznych został tylko rumień i delikatne zapalenie okołomieszkowe,
- pory są zwężone,
- skóra jest gładka,
- brak zaburzeń psychicznych (zdołowanie, przygnębienie, obwinianie się)
- zdecydowanie lepsze samopoczucie,
- większa pewność siebie
- uregulowanie cery tłustej na bardziej normalną -> wrażliwą
Dermatolog Karina Kozak-Gawron to pierwszy lekarz, który zdecydował się u mnie na leczenie izotretynoiną, serdecznie polecam ze względu na pełen profesjonalizm, poświęcenie mi czasu, mnóstwo wskazówek, którymi mogłem się z Wami podzielić. Polecam Karinę z całego serca, takiego dermatologa mogę życzyć każdemu.
http://karina-kozak-gawron.pl/
